Czwartek mood, ona pisze dalej senpai Odpalam genshina, bo bania znowu mi pęka Od rzeczywistości uciekam po nowych dźwiękach Chociaż marzy mi się pływanie na waszych rękach Już się nie lękam tych tłumów i od nich kroków Chciałem zaklęcia, a xany dały mi spokój W sensie na chwilę, a tej chwili to Potrzebowałem jak nikt inny Bardzo chciałaś, żebym znowu to ja był winny Bardzo chciałaś mnie, ale stałem się zimny Moje historie przypominają mi filmy Dostałem scenariusz, czemu taki dziwny Życie pokazało, do końca muszę być silny Zdrowie psychiczne, zostawiam w popielniczce Chuj z tą medyczną, gdy na blokach mamy biznes ♪ Moja głowa znowu ma dylemat Czy iść spać, czy zawinąć nowy temat Znowu napisała, "Siema" Czwartek mood, ona pisze dalej senpai Odpalam genshina, bo bania znowu mi pęka Od rzeczywistości uciekam po nowych dźwiękach Chociaż marzy mi się pływanie na waszych rękach Już się nie lękam tych tłumów i od nich kroków Chciałem zaklęcia, a xany dały mi spokój W sensie na chwilę, a tej chwili to Potrzebowałem, a przez ciebie nie była długa Napisałaś do mnie, w nocy była chyba druga Nie rozumiałem nic, przecież to się nie uda Nie naprawisz tego bibi, przestań wierzyć w cuda Byłem mad, mój umysł teraz jest krzywy Zaprasza kumpela, przy okazji kupi grzyby Lecz psychodela nie była taka istotna Zdjęła swój pasek i zaprasza mnie do środka