Palę gibon albo dwa Potem robię sobie trap Na Glamrapach ciągle spięci Chuj mnie boli ten wasz płacz W studio leje się znów Jack Się po latach bawi squad Moja płyta lśniła złotem w preorderze po trzech dniach Suko ja mam business plan (business plan, yeah, yeah) Dzisiaj robię business class (business class, yeah, yeah) Zniszczę życie paru gwiazd (paru gwiazd, yeah, yeah) Młody milioner to biznes Powiedz kto wyszedł na pizdę Dwudziestka w chromie się błyszczy W radio numer mój na playliście Mam wszystko co sobie wyśnię Ten czar już nigdy nie pryśnie Modelki piszą na Insta Polska gada o Kamerzyście Tu nie wierzył we mnie nikt W dwa miesiące na sam szczyt Dzisiaj budzę całe miasto, bo V8 robi ryk Wszyscy piszą o ten feat Teraz wyjebane w nich Gdzie byliście na początku jak nie miałem kurwa nic? Jak nie miałem kurwa nic? (kurwa nic, yeah, yeah) Na osiedlu płonął spleef (płonął spleef, yeah, yeah) Tych prawdziwych mam do dziś (mam do dziś) Tym fałszywym szmatom to napluję w pysk Mam na sobie nowy fit Starzy mi nie dali nic Na podjeździe stoją fury Nie wiem, która jechać dziś Ona kręci dupą mi Ja jej mówię C'est La Vie Znikam w Porsche jak Hoodini i zostaje po mnie dym (po mnie dym, po mnie dym) I zostaje po mnie dym (po mnie dym), po mnie dym Ja chcę luzu walę lean (walę lean), walę lean Jak ten Pablo Medellin (Medellin) Nie powstrzyma kurwa nic Te buty średnia krajowa Ty płaczesz ciągle na forach Jak będę nudził się w weekend to pojeżdzę Lambo na torach Na sobie oksy mam Diora Jak śpię to tylko w Hiltonach Ja zamiast siedzieć to działam Torbę Gucci mam na ramionach Tu nie wierzył we mnie nikt W dwa miesiące na sam szczyt Dzisiaj budzę całe miasto, bo V8 robi ryk Wszyscy piszą o ten feat Teraz wyjebane w nich Gdzie byliście na początku jak nie miałem kurwa nic Jak nie miałem kurwa nic (kurwa nic) Na osiedlu płonął spleef (płonął spleef) Tych prawdziwych mam do dziś (mam do dziś) Tym fałszywym szmatom to napluję w pysk Tu nie wierzył we mnie nikt W dwa miesiące na sam szczyt Dzisiaj budzę całe miasto, bo V8 robi ryk Wszyscy piszą o ten feat Teraz wyjebane w nich Gdzie byliście na początku jak nie miałem kurwa nic Jak nie miałem kurwa nic (kurwa nic, yeah, yeah) Na osiedlu płonął spleef (płonął spleef, yeah, yeah) Tych prawdziwych mam do dziś (mam do dziś) Tym fałszywym szmatom to napluję w pysk