Tam-tam-taram-tam-tam-tam-tam Flex! Oh, oh, oh, tak jest! Oh, oh, oh, aha Oh, oh, oh, oh Dwóch niepozornych znowu robi sztos Ona patrzy na mnie gdy podjeżdżam reniferem Pełen flex, wjeżdżam na teren Jadę po new lampki gdy stare wiatr zwieje Nigdy już nie będzie twoja, odjedź Bentleyem Skoczyłbym do wanny, ale pływa już tam karp Babcia uszka klei, takie z barszczem — to jest skarb Ziomek pyta, czy pasterka jest dziś w moich planach Ja tak z ojcem łoję, że doczłapię się tam na kolanach Na kolanach będę lepił dziś bałwana Dobrze, że śnieg spadł, bo klęczałbym na kasztanach Pasterka o północy, więc nie zasnę do rana U Mikołaja będę siedział dziś na kolanach W saniach siedzę sam Pasek Louis V, rękawiczki Calvin Klein Gwiazdy mijam driftem — mów mi Buzz Astral Pomimo że święty — swoje grzeszki mam Chcę konsolę — mówisz masz Barbie z domkiem — to jest lans Kucyk pony wraz ze stajnią marzy mi się wiele lat Hola, hola, nie tak prędko Byłeś grzeczny? Czy na pewno? Ho-ho W saniach siedzę sam Pasek Louis V, rękawiczki Calvin Klein Gwiazdy mijam driftem — mów mi Buzz Astral Pomimo że święty — swoje grzeszki mam Flex!