To-to nie twój interes jest Wy-wysyłam na blok mój ton, jak z Holandii jazz To jest mój vibe moje flow muza pali łeb Znowu stawiam krok skacz w bok, tak jak eight o'eight Oni nie dają rady, o rany Ja wiecznie nienażarty, muzyka leczy rany Właśnie po to to robię I nie wspomnę o tobie, bo jak trzeba pomocy było, to obsrałeś zbroje Kiedyś każdy chciał być kimś, a dzisiaj chcą być na pokaz Jak to zaczynałem robić, to nikt jeszcze nie rapował Teraz chcą być jak ja powtarzają moje słowa Twoja nawijka marna, no bo nie jest wyjątkowa Nie wiem, ile jestem warty w tym rapie Ale jednak coś nie coś potrafię Nie pisz mi, że jestem słodki nie zostaniesz moją ex Bo zamiast wydać na kwiaty kupić wolę nowy dres Tworzę nowe dźwięki dla mnie to designer flow Tak ciężko się na to patrzy jak psujesz tę scenę ziom Próbujesz być tak jak ja, ale to nie to Zrozum, że twoja muza to dno lets go Żyje tym gównem to definicja rapu Tworze 2 4 na 7, by uwolnić się od etatu Dużymi krokami pomału, by rozjebać nie mam czasu Ale jak znajdę chodź chwilę to zrobię to od razu To-to nie twój interes jest Wy-wysyłam na blok mój ton, jak z Holandii jazz To jest mój vibe moje flow muza pali łeb Znowu stawiam krok skacz w bok, tak jak eight o'eight Oni nie dają rady, o rany Ja wiecznie nienażarty, muzyka leczy rany Właśnie po to to robię I nie wspomnę o tobie, bo jak trzeba pomocy było, to obsrałeś zbroje Odkąd latamy po cyfrze, nagle wszyscy są na tak Kiedyś wszyscy wyśmiewali, dziś sprawdzają każdy track Wiedziałem, że tak już będzie chyba przewidziałem przyszłość Wiem, że jak zarobię siano, to problemy wszystkie znikną Nadgarstki będą błyszczeć jak gwiazdy na niebie Nie wiem czy jestem drogi, czy po prostu za wysoko się cenie Wszyscy zaskoczeni nagle, dlaczego to robię tak Wpierdalam się z buta w scenę to chyba najwyższy czas Typy zamiast coś porobić to kładą temat na blat Pokaże wszystkim, co dzieje się jak mam te 15 lat