WHOOP, wyrzuciłem lęki, liczy się zabawa Przeliczamy na procenty ją Liczy się czy jesteś dobry ziom A nie ile masz pieniędzy, jak będzie potrzeba podam dłoń WHOOP, nigdy nie brałem emki Ona chyba brała, bo się klei jak te bletki do mnie Jedno słowo ona ściąga spodnie moje I na flecie gra melodię, taką że wysysa duszę mą Staram się być dobry, jeśli masz do mnie problem, gadaj prosto Wyjaśnimy to bez wojny Zarzucali, że te liczby to się wzięły z forsy A na każdym melo ciągle słyszę swoje zwrotki, WHOOP Coś mówili młody ERES one-hit wonder, śmieszni A zrobiłem sobie przerwę, żeby wyjść z depresji Ja na bani miałem mętlik i Meksyk Jakbyś przeżył takie stany to byś kurwa się powiesił WHOOP, siedzę z ziomem i gadamy o problemach Leje się Jagerek, tylko tyle mam z jelenia Ty nie lataj za tą ścierą, bo widać że zwykłą suką jest Co by chciała na dwa baty, ty za nią jak pies, ej WHOOP, WHOOP, skurwysynu wracam Już dawno znudziło mi się siedzenie na klatkach Nie latam z towarem po gaciach, jak coś było to poszło z dymem Nie ma śladu, nie doszukuj się kretynie Lubię wypić, lecz nie znajdziesz mnie w klubie Jestem zawsze tam gdzie ciemno jak w jebanym darkroomie Może nie znam cię, ale fajny masz kuper No to zdejmij narzutę, potem trzęś tym na fiucie Żartuję, pewnie cię odrzucę jak masz body count jak Blueface Przebieg większy niż Beta z Niemiec Nie rozumiesz zbyt wiele, ale jedno zapamiętaj Że nie jesteś sexworkerką jak za torbę dajesz dupę