W ciemności pod ciężarem winy Znalazłeś mnie Twa światłość oślepiła serce zgubione Więc na kolanach znów przychodzę Przed łaski tron I tęsknię, oczekuję ciebie mój Panie Choćbym ciemną szedł doliną Mego serca głos odbije się w ścianach domu Ojca mego Słyszysz każdy płacz, westchnienie Wielką radość i spełnienie Gdy przychodzisz pełen łaski Kolejny raz Twą ręką, którą świat stworzyłeś Dosięgasz mnie Kamienne serce Duchem swoim ożywiasz I jedno czego oczekujesz Bym wyznał, że Swe życie ci oddaję, prowadź mnie Jahwe Choćbym ciemną szedł doliną Mego serca głos odbije się w ścianach domu Ojca mego Słyszysz każdy płacz, westchnienie Wielką radość i spełnienie Gdy przychodzisz pełen łaski Choćbym ciemną szedł doliną Mego serca głos odbije się w ścianach domu Ojca mego Słyszysz każdy płacz, westchnienie Wielką radość i spełnienie Gdy przychodzisz pełen łaski Choćbym ciemną szedł doliną Mego serca głos odbije się w ścianach domu Ojca mego (ty słyszysz każdy płacz) Słyszysz każdy płacz, westchnienie Wielką radość i spełnienie Gdy przychodzisz pełen łaski Choćbym ciemną szedł doliną Mego serca głos odbije się w ścianach domu Ojca mego Słyszysz każdy płacz, westchnienie Wielką radość i spełnienie Gdy przychodzisz pełen łaski