W kawiarence "Sułtan" Przed Panią róża żółta, A obok Pan, co miał Tę różę i Pani dał. Pajączek wyszedł z róży, Bo zapach go odurzył. Pijany jakby krzynkę Szedł, snując pajęczynkę, Co im związała ręce Przez stolik w kawiarence. Sam mało nie wpadł w krem – Widziałam to, więc wiem. W kawiarence "Sułtan" Przed Panią róża żółta, A obok Pan, co miał Tę różę i Pani dał. I już ten Pan i Pani Zostali w tej kawiarni – Bo gdyby nie zostali, To by tę nić zerwali. Na kształt anioła stróża Właściciel ich odkurza, Jeść daje im i pić I tak powinno być. W kawiarence "Sułtan" Przed Panią róża żółta, A obok Pan, co miał Tę różę i Pani dał. Gdy kiedyś przy księżycu Iść będziesz tą ulicą – Gdzie kawiarenka "Sułtan" – Wstąp choć na chwili pół tam Zobaczyć, czy ta Pani Z tym Panem wciąż ci sami. Sto innych spraw masz, lecz To też jest ważna rzecz. Czy w kawiarence "Sułtan" Przed Panią róża żółta? Czy obok Pan, co miał Tę różę i Pani dał? Czy jest tam ten Pan?