Kishore Kumar Hits

Krystyna Prońko - Złość (Nieprzytomny mix 1998) lyrics

Artist: Krystyna Prońko

album: Edity Remiksy


Niczemu już się nie dziwię
Tolerancji wiele mam
I przez wszystkie moje dni
Przy zasadach swoich trwam
Ale kiedy gdzieś ktoś
Zamierza memu trwaniu zabrać sens
Wtedy we mnie pojawia się złość
Taka straszna złość
Nie, nie, nie jestem wcale próżna
Nie, nie, nie czekam wielkich braw
Nie, nie, nie baluję w nocnych klubach
Przed północą chodzę spać
Ale kiedy mnie ktoś
Próbuje z mojej drogi siłą zmieść
Wtedy we mnie pojawia się złość
Nieprzytomna złość
Oh, oh, oh tak
W brew pozorom ja siły mam dość
A przebiegła tak jestem jak wąż
I nie cofam się nigdy o krok
Nie, nie, nie jestem taka słaba
Nie jest ze mnie marny puch
I do nieba rąk nie składam
I nie czekam wciąż na cud
Ale kiedy ktoś tam
Planuje zabrać to co moje
Wtedy we mnie pojawia się złość
Wbrew pozorom ja siły mam dość
A przebiegła tak jestem jak wąż
I nie cofam się nigdy o krok
Wbrew pozorom ja siły mam dość
Wtedy we mnie pojawia się złość
(O, o, o tak potrafi być bardzo stanowcza)
Przebiegła tak jestem jak wąż
(Czatować na okazję, czuwając po nocach)
I nie cofam się nigdy o krok
(Potrafi też w rewanżu całkiem nieźle przyłożyć)
(Jak Muhammad Ali, na pewno nie gorzej)
Bo kiedy trzeba umie być okrutna też
Potrafi naiwnych bez skarpetek puszczać
Jej niepotrzebny wcale tłumek adwokatów
Aby cwaniaczkowi wlepić do wiwatu
Zanim zdecydujesz się stanąć na jej drodze
Przekalkuluj sobie co cię spotkać może
W takich sprawach nie ma sentymentów
To nie literatura, igraszki intelektów
Na każdy nędzny zamiar siły dobrze zmierz
A potem jej złości strzeż się, strzeż

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists