Zaprzęgnę słońce, osiodłam chmury Pomknę przez morza lasy i góry Lub zapuszczę sieci w niebo głębokie Aż mi w nie lecisz razem z obłokiem Wywróżę z dłoni gdzieś mi się schronił Musisz moim być Zaprzęgnę wicher osiodłam fale Pognam po ciebie w najdalsze dale Lub wypytam róże, buki i sosny Czy będziesz dłużej z nią niż do wiosny Ubłagam orła by mi cię porwał Będziesz znowu mój Będę obiegać wsie, miasta, domy Przeszukam nieba gwiezdne zagony Lecz w jakiej porze zdarzyć się może Że goniąc umknę ci