Spójrz jak do moich rąk Sam się przechyla kwiat Spójrz jak otwiera pąk W nim jest nasz cały świat Spójrz tam na liście drzew Gdzie się ukrywa wiatr Tam gdzie usypia zmierzch Budzi się ze snu ptak Spójrz jak poranne łzy Płyną w zieleni traw To nasze dobre dni Które wypija czas Już tak będziemy szli Przez nadzieję, ból i śmiech I nie zrozumie nikt Jaką śpiewamy pieśń I nie zrozumie nikt Jak ustępuje ciemność Gdy w noc wezbraną snem Pochylasz się nade mną To ty zbudziłeś mnie Jak echo, które w górach gra I teraz słychać śpiew echa To ty, ej ty, to ja Spójrz, spójrz do naszych rąk Sam się przechyla kwiat