Do-do-do galerii handlowej zawsze wchodzę jak za karę Jak Saba stanął, kiedy zjechał na PodzioReale Zamieniłeś w digletta z brązowym prochem samarę Bo trochę was odkleiło jak wjechali na sygnale Na-na-na-na parking, uświniony palec i ani śladu kolegów Nie widzieli was wcale, a niemal stanęło serce Boże, jak najdalej trzymaj ode mnie tych zjebów Swoje już przespałem i się nie zamulę więcej Serce od zawsze mam wielkie jak Gortat Ale nie dla stworów, tylko dla mych ludzi Ketchum uczył mnie, by nigdy się nie poddać Lapras nawet mi zapału nie ostudzi Chcieli blokować mi drogę jak Snorlax Zrobiłem objazd i wyszedłem na ludzi Oni chcą tylko srać, zjeść i pospać Będą w szoku, kiedy im zadzwoni budzik Czy chudzi, czy grubasy to musicie zbierać golda W sumie żyjcie, jak chcecie, tylko trochę mniej naiwnie Ona nie jest twoja, ktoś na nią tryska jak Golduck Zrób coś dla siebie królu i odpuść w końcu tę dziwkę Nie dziwne, że wypisuje do mnie ten pokemon Skoro gra wstępna kończy szybko się jak wersja demo Nie odpisze dla kurwiska, jadę do kumpla na Bemo Trzy-trzymam się na dystans od takich życiowych niemot Używa żelu "trzy w jednym" i tweetuje kazanie Że prawdziwy mężczyzna nigdy nie ogolił jajek Pra-prawdziwy mężczyzna dla rodziny robi szmalec A celu jego drogi nie przysłoni duży zadek (ej) Serce od zawsze mam wielkie jak Gortat Ale nie dla stworów, tylko dla mych ludzi Ketchum uczył mnie, by nigdy się nie poddać Lapras nawet mi zapału nie ostudzi Chcieli blokować mi drogę jak Snorlax Zrobiłem objazd i wyszedłem na ludzi Oni chcą tylko srać, zjeść i pospać Będą w szoku, kiedy im zadzwoni budzik