Gdzieś już, gdzieś już to widziałem lub mam jakieś déjà vu Ja już wiem jak to się skończy, dobrze znam ten scenariusz Za-zaraz zrobi się gorąco, będzie dym i będzie huk Tu-tutaj ciągle gaszą pożar, żeby go rozpalić znów, ej Leży świeżutka sałata na stole Znowu smażymy rośliny zielone Znów mamy taki wegański wieczorek A brzuch mam jak Karol, a nie Tadek Norek Dy-dy-dymi mój domek, a w nim dużo ludzi (wow) Chyba zatruli się dymem, bo śpią Gorąco w pokoju jak słuchamy muzy Łuna nad blokiem jak robimy ją Ty-ty niby taki baller A masz tylko długi (ha) Znowu pytasz mamy (co?) Czy da ci na szlugi (haha), ej Dupa się pali, już nie możesz czekać Zaraz cie dojadą za długi za dragi Myś-myślisz, że biegniesz, bo ciągle uciekasz Ale stoisz w miejscu jak Scooby i Shaggy Gdzieś już, gdzieś już to widziałem lub mam jakieś déjà vu Ja już wiem jak to się skończy, dobrze znam ten scenariusz Za-zaraz zrobi się gorąco, będzie dym i będzie huk Tu-tutaj ciągle gaszą pożar, żeby go rozpalić znów, ej Gdzieś już to słyszałem albo mi szwankuje słuch Te wszystkie gorące plany, gdy sypali śnieżny puch Dobrze wiem już, że nad ranem będzie wstyd i będzie ból Tutaj rozniecają pożar kiedy już ich męczy mróz, ej Spod moich nóg mielę kłody jak bóbr Kiedyś je zmienię wszystkie na tysiące Bo chcę dużo dóbr materialnych jak Luwr Choć nie liczę stów, kładę chuj na nie ciągle I spaliłbym w kurwę te wszystkie pieniądze Nienawidzę forsy Lecz z głodu nie umrę, a chcę czegoś więcej niż kurwa mrożonkę Chcę tego lodu jak morsy Gdzieś już, gdzieś już to widziałem lub mam jakieś déjà vu Ja już wiem jak to się skończy, dobrze znam ten scenariusz Za-zaraz zrobi się gorąco, będzie dym i będzie huk Tu-tutaj ciągle gaszą pożar, żeby go rozpalić znów