A myślałem że, przenigdy nic już nie wydarzy się Że jestem pusty w środku, a tu zaskakujesz mnie Do okoła świat się wali, zaraz się zamieni w pył A ja na rozczarowania, doprawdy nie mam sił Bo jestem cały taki mały I do przodu ani rusz bo już, a nóż, a nóż (Widelec) Się okaże że z mych marzeń O tobie kiszka, i znów zadyszka życiowa złapie mnie Bo nie mam nic, nie mam nic co mógł bym więcej tobie dać Ponad mój i tak popsuty świat I nie mam wiary, w takie czary Nie mam nic Nie mam nic, a gdybym tylko kiedyś miał Może nawet gwiazdkę z nieba bym ci dał Bury szary, nie do pary Nie mam nic Zamdliłem chwilę w wieczność, kiedy twój złapałem wzrok By jesień zaskoczyła wszystkich, bardziej niż co roku I w myślach sobą gardzę, gdy pochłania mnie ten stan Bo na palcach mógł bym zliczyć, ilość wymienionych zdać Nie mam nic, nie mam nic co mógł bym więcej tobie dać Ponad mój i tak popsuty świat I nie mam wiary, w takie czary Nie mam nic Bo jestem cały taki mały I do przodu ani rusz bo już, a nóż, a nóż Się okaże że z mych marzeń O tobie kiszka,i znów zadyszka życiowa złapie mnie Bo nie mam nic, nie mam nic co mógł bym więcej tobie dać Ponad mój i tak popsuty świat I nie mam wiary, w takie czary Nie mam nic Nie mam nic, a gdybym tylko kiedyś miał Może nawet gwiazdkę z nieba bym ci dał Bury szary, nie do pary Bury szary, nie do pary Nie mam nic