Chciałam bezwzględnie stwierdzić W imieniu własnym i Jacka Że całe "Dzieci z Bullerbyn" To fikcja literacka Tym samym stwierdzić chcemy Że myli się, kto sądzi że największe problemy to Zarost, seks, czy trądzik Bo również los maluchów jest podle byle jaki Kogo nie gryzą pieluchy Kogo nie męczą mleczaki Kto się nie dławi serkiem Nie daje buzi dziadkom Nie bawi się wiaderkiem Nie bije się łopatką Kogo tabuny ciotek Nie obnoszą na rękach I komu od grzechotek Po prostu łeb nie pęka I komu niania Hanna Nie śpiewa: "Ti, ti! Kicia" I kogo nie mdli manna Ten, kurwa, nie zna życia