Za krokiem krok do chaty żabi skok Wchodziłem już do środka a tu nagle taki szok Cześć Barney cześć Byku i jego fura Otwierają się drzwi w górę unosi się chmura U Byka w samochodzie czeka na mnie cała szajka Wsiadam, nic nie gadam, nie ma czasu, czas ucieka Szybciej, prędzej, kierowca gazu więcej Inny to jest widok kiedy człowiek na zakręcie Umyka przed naszą furą a my w środku kulturą Załatwieni solidarnie wzrok wygląda marnie Z samochodu palarnie tak my właśnie to robimy My palimy i gadamy po mieście jeździmy Bo ja lubię z kolesiami wąskimi uliczkami Mojego miasta nocą przemieszczać samochodami Tam i z powrotem na ręcznym a potem Przejeżdżając rynek po piąte omijając hotel Stop, stop, stop tu masz pub i wysiadka Na bar leci zrzuta, na piwo pierwsza składka Z powrotem samochód ludzi w środku nie wiem ilu Piękny jest świat zza szyb automobilu Stuningowane auta mkną do mety Piękne kobiety apetyt na sekrety Uwalniamy smak życia przygotujmy gadżety Laidbackowe wspomnienia zapomnienia portrety Stuningowane auta mkną do mety Piękne kobiety apetyt na sekrety Uwalniamy smak życia przygotujmy gadżety Laidbackowe wspomnienia zapomnienia portrety A pamiętam choć dziury w głowię coraz większe Dziwne, bo lepiej pamiętam te chwilę piękniejsze Stary srebrny rechot nie zapierdala dziko Tylko sunie sobie wolno z H do H muzyką Wolno bo kierowca wypalił tyle Że gdyby Pitagoras żył to i tak nie zliczył by ile W środku cztery debile których nie widać W takim akwarium to ja czuję się jak ryba Opuszczona szyba dym leci jak z komina I kto by pomyślał że Tomaj ma teraz syna Ale stary nie bądź taki fiku-miku Bo doskonale pamiętam twoje tylko na kluczyku A jak Barney podjechał po nas na stację W Gnieźnie harce, nie porzygać się marne szanse Laidbackowych wspomnień mamy bez liku Ale dalej twórzmy nowe, no to może po baciku? Stuningowane auta mkną do mety Piękne kobiety apetyt na sekrety Uwalniamy smak życia przygotujmy gadżety Laidbackowe wspomnienia zapomnienia portrety Stuningowane auta mkną do mety Piękne kobiety apetyt na sekrety Uwalniamy smak życia przygotujmy gadżety Laidbackowe wspomnienia zapomnienia portrety Wstaję koło południa jeszcze trochę skacowany Patrzę na telefon, już pięć nieodebranych Pewnie miałem jakieś plany przedtem Ale jak to często bywa nastąpiły zmiany Czas wynurzyć się na zewnątrz kumpli biorę ze mną I odkąd pamiętam ścieżką cichociemną Wspomnienia biegną i nadal mam pewność Że przeżyte takie chwile na zawsze z nami będą Wieczny laidback pełną gębą Z gadką ciętą i wielką chęcią Walimy te topy jak bryłki ropy cenne I walimy te rapy na ty wciąż niezmienne To codzienne dla nas już od dawna Ta sama klatka i ta sama ławka Znajome osiedla, znajomi ludzie Miało być tak pięknie, a idzie jak po grudzie Niejeden się poddał, niejeden odpadł Bo rzeczywistość podła co śmierdzi jak z pod pach Pijemy do dna każdego dnia Nie ważne czy weekend czy środek tygodnia Stuningowane auta mkną do mety Piękne kobiety apetyt na sekrety Uwalniamy smak życia przygotujmy gadżety Laidbackowe wspomnienia zapomnienia portrety Stuningowane auta mkną do mety Piękne kobiety apetyt na sekrety Uwalniamy smak życia przygotujmy gadżety Laidbackowe wspomnienia zapomnienia portrety