Za oknem znowu dunkelheit Wstaję połamany Prosto przed siebie Z miłością rzygam na świat Szósta czterdzieści cztery Myję twarz potem Bez windy przez żebra zejdę na raz Szósta czterdzieści cztery Myję twarz potem Bez windy przez żebra zejdę na raz 100011 Mam ładną kreskę Szkoda że nie białą Chodź pomaluję ci świat Obraz w technice kwas Nie wiem ile minęło lat W głowie zawsze dunkelheit Golgota jelita Pięść ojca Morda rozbita Golgota jelita Pięść ojca Morda rozbita Wybierz własnego Składaj ofiary Czcij jak obcego Zeskanuj zbawienie ♪ Ale teraz (ale teraz) Ale jeszcze (ale jeszcze) Zabawa w chowanego W ramionach trans Sztywnych kołysze Łamliwych jak kredki W pierwszym piórniku ♪ Rozrzedzam tłumy Rozpuszczam ulice Co ścieka napinam Łuk tęcza skurcz Maszyna ♪ 333 razy 2 Myję twarz potem danse fecal Nie mogę spać kolejny kurwa 001101 ♪ Potrafię policzyć Przedstawię cię Po rzymsku arabsku Jesteś wymierny i bez znaczenia Potrafię policzyć Przedstawię cię Po rzymsku arabsku Jesteś wymierny i bez znaczenia Został mi ostatni most