Kishore Kumar Hits

Biesy - Golgota 2045 lyrics

Artist: Biesy

album: Transsatanizm


Za oknem znowu dunkelheit
Wstaję połamany
Prosto przed siebie
Z miłością rzygam na świat
Szósta czterdzieści cztery
Myję twarz potem
Bez windy przez żebra zejdę na raz
Szósta czterdzieści cztery
Myję twarz potem
Bez windy przez żebra zejdę na raz
100011
Mam ładną kreskę
Szkoda że nie białą
Chodź pomaluję ci świat
Obraz w technice kwas
Nie wiem ile minęło lat
W głowie zawsze dunkelheit
Golgota jelita
Pięść ojca
Morda rozbita
Golgota jelita
Pięść ojca
Morda rozbita
Wybierz własnego
Składaj ofiary
Czcij jak obcego
Zeskanuj zbawienie

Ale teraz (ale teraz)
Ale jeszcze (ale jeszcze)
Zabawa w chowanego
W ramionach trans
Sztywnych kołysze
Łamliwych jak kredki
W pierwszym piórniku

Rozrzedzam tłumy
Rozpuszczam ulice
Co ścieka napinam
Łuk tęcza skurcz
Maszyna

333 razy 2
Myję twarz potem danse fecal
Nie mogę spać kolejny kurwa
001101

Potrafię policzyć
Przedstawię cię
Po rzymsku arabsku
Jesteś wymierny i bez znaczenia
Potrafię policzyć
Przedstawię cię
Po rzymsku arabsku
Jesteś wymierny i bez znaczenia
Został mi ostatni most

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists