Kishore Kumar Hits

Biesy - Noc lekkich obyczajów lyrics

Artist: Biesy

album: Noc lekkich obyczajów


Kreślę na piasku, co mi dzień przyniesie
Choć kamień skruszyłem, tylko smołę przyjął
Włócznią powalony leży pod murem
Za mną wciąż plują, choć to on jest królem

Zrezygnuj z dworu
Władco fertelu
Nie z tego świata
Ojcze penerów
Krwią go obleję, serce czerń tłoczy
Niechaj śni w bieli, zanim kurhan wzniesie
Znów nadcięte dłonie, marazm proroczy
Matka się śmieje, a chochoł ku nam kroczy

Gnij wśród kamieni
O których nie zapomniałeś
A pozbawiłeś miłości
Spomiędzy nich szczury
Przychodzą jak rój, jak zaraza
Śmiertelnie ukąszony
Przez zęby niezliczone
Nie zrzekłeś się
Nie straciłeś korony
Zrezygnuj z dworu
Władco fertelu
Nie z tego świata
Ojcze penerów

Sprawdza na skórze, co mu dni przyniosły
Drogowskazy na rękach kierują tam
Gdzie przegrany naród się jednoczy
Tam, gdzie kurwy zasłaniają twarz

Zataczaj się w schody, opuść te baszty
Straż zakończona, słońca już zgasły
Schodź tam – pod ziemię, skąd szczury i biesy
Rozumu kresy

Znów pusty i ślepy
A miał być ten złoty

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists