Umarłem na zapas Teraz codziennie oczekuję cudu Niezdrowy zapach I kawał szmaty przywiązanej do drutu Już się poddaję Wszelkie granice zostały przekroczone Nie idę dalej Dziura w głowie i krew na betonie Zamieszanie, a kogo to dotyczy? To dla człowieka Bez konkretnych przyczyn Z powodu śmierci Z braku doświadczenia W pierwszą rocznicę pójścia do nieba Liście spadają, tak jak spadały A każdy liść jest jak jeden przegrany Wody płyną, tak jak płynęły Prędzej niż myślisz, spadniesz ze sceny! Prędzej niż myślisz, spadniesz ze sceny! Prędzej niż myślisz, spadniesz ze sceny! Prędzej niż myślisz! ♪ Umarłem na zapas A każdy dzień jest jak oddech pod wodą Niezdrowy zapach Nie ma żadnego związku z pogodą Już się poddaję Jeszcze będzie wspaniale obiecuję Nie idę dalej Dostałem kulę Karuzela się kręci, karuzela się kręci Na zawsze zostanie w naszej pamięci Zrzucony ze sceny i psami poszczuty Trafił na gówno i zabrudził buty Karuzela się kręci, karuzela się kręci Na zawsze zostanie w naszej pamięci Zrzucony ze sceny i psami poszczuty Trafił na gówno i zabrudził buty! Trafił na gówno i zabrudził buty! Trafił na gówno i zabrudził buty! Trafił na gówno i zabrudził buty! Trafił na gówno i zabrudził buty! Trafił na gówno i zabrudził buty! Trafił na gówno i zabrudził buty! Trafił na gówno!