Uświetnij moje życie swoją obecnością Jak Jezus na weselu błogosławił gościom Tyś mój cud i moje błogosławieństwo Przed twoim obliczem kolana miękną Twe imię nadzieja, a nazwisko wiara Cały swój świat w twoje ręce składam Nie mów nigdy więcej, że nie podołasz kochać Zacznij czytać wiersze, bo zabija cię ta proza ♪ Uświetnij moje życie swoją obecnością Z podniesioną głową idź żywo i prosto Niech wszyscy usłyszą, to co masz do powiedzenia Z prawdziwym kozakiem nikt nie zadziera Wartość to ty, swoim życiem poświadczasz Nic nie znajdą idioci w twoich aktach Pierś do przodu i głowa do góry Kiedyś doczekasz lepszej koniunktury ♪ Musisz się zbudzić Musisz uwierzyć znowu w ludzi Musisz się zbudzić Musisz uwierzyć znowu w ludzi Uwierz znowu w człowieka Jest mało czasu Lepiej nie zwlekaj Uwierz znowu w człowieka Jest mało czasu Lepiej nie zwlekaj ♪ Uświetnij moje życie swoją obecnością Nikt nie mówił, że będzie łatwo, że będzie prosto To co robisz, świadczy tylko o tobie To z kim się zadajesz, wypisane masz na czole Jesteś człowiekiem tylko i ja jestem Jesteś nerwowa czasem i sobie przeklniesz Wszystko co złe już było i nie wróci Mądry, kto na cudzych błędach się uczy ♪ Musisz się zbudzić Musisz uwierzyć znowu w ludzi Musisz się zbudzić Musisz uwierzyć znowu w ludzi Uwierz znowu w człowieka Jest mało czasu Lepiej nie zwlekaj Uwierz znowu w człowieka Jest mało czasu Lepiej nie zwlekaj