Mogłabym przejść do sedna Ale nie będę taka bezpośrednia Nie jestem nieostrożna Ani też ślepa Widzę czego nie można Nie to, że nie mam odwagi Ja nie mam chęci cię do siebie zrazić Przedkładam towarzyskość Nad błyskotliwość, intelektu gibkość ♪ Chciałabym przejść do rzeczy (przejść do rzeczy) Wyłożyć to co mi na sercu leży Tematy niepopularne a czasy takie Że to wręcz naganne Bo jakże głośno można Mówić o rzeczach, które myśli jednostka To przecież wbrew zasadzie Jedynie słuszne jest beczenie w stadzie Więc milczę, a swoje myślę Rozmawiam połową zdania ♪ Ostatnio wolność słowa To rzecz wybitnie wręcz deficytowa Nie mieszaj w to polityki Bo polityków w tym przypadku nie mam na myśli Męczy mnie skok przez płotki Słowny tor przeszkód, wygaszanie ognisk Prawo, lewo, prawo, lewo, prawo Pingpong dawno przestał być zabawą Więc milczę, a swoje myślę Rozmawiam połową zdania ♪ Według pradawnych zwyczajów mogła się odbywać wszędzie Wśród minionych wierzeń podaje się ją na samym przedzie Mawiali, że to sztuka, umiejętność wielka Umieć treść przesłać w kierunku drugiego człowieka Treść wziętą w sieć utkaną z wiedzy Przefiltrowaną przez to w co ktoś wierzy Rzucano przed się, bez żadnych obaw, tak zaczynała się rozmowa Jeńców nie brano Kamieniami nie rzucano Nie o wygraną szło więc dyscypliny zakazano Milczę Więc milczę rozmawiam Połową