A jeśli bym znów zrobić chciała Coś tak, jak wtedy niemądrego To proszę cię aniele mój Nie pozwól mi, odwiedź od tego To proszę cię aniele mój Nie pozwól, odwiedź mnie Od tego Nie pozwól bym cię przekonała Twierdząc, że przecież wiem, co robię Trudną masz rolę mój aniele Czy mogę więc zaufać tobie Czy mogę w tańcu się zatracić Zapatrzeć aż do oślepnięcia A ty osłonisz mnie skrzydłami Jak kwoka chroni swe pisklęta I nie pozwolisz bym tak, jak wtedy Znów coś zrobiła niemądrego Mogę ci ufać mój aniele Odwiedziesz wtedy mnie od tego Mogę ci ufać mój aniele Odwiedziesz wtedy mnie Od tego