Samolot rozbił się przed startem Na usta grubo kładę krem Szampan za drogi, w butli tlen A słowo miłość g*wno warte. Wypiłam wolność za szopeny Wyrwałam zęba, był nie mój Właściciel dzwonił pięścią w stół Myślał, że szkło w karafkę zmieni. Do przyjaciółki krzyczę rano Przestań być biała wzdłuż i wszerz Na brzuchu obraz wieszam jej U moich starych jest tak samo. Sąsiedzi mają dzisiaj chrzciny Na klatce bigos drażni nos Powiedz mi lustro pytam w głos Czy byłam dzieckiem zeszłej zimy? Ktoś przed kościołem przypiął plakat, że pod Wrocławiem stał się cud Dwie głowy miało zamiast nóg Dobrze, że w piątek koniec świata. Dwie stare wiedźmy się popiły Przede mną tańczą mało nas Nie dam im noża, zamknę gaz Mam przecież w sobie tyle siły! Na starych slajdach kolorowo W dziewczęcych twarzach radość lśni Ja też się śmieję brzuch mi drży Zabierz mnie w góry moja głowo! Samolot rozbił się przed startem Wyrwałam zęba był nie mój Szampan za drogi, tani ból A słowo miłość... End.