Tak niedawno przecież Jakby wczoraj a Tyle minęło od tej pory lat Ja dźwigam wciąż na sobie Historyczny garb Który mi przyprawił wtedy Zbyt okrutny świat Jak tu wybaczać Jeśli nikt nas nie przeprasza I jak zapomnieć skoro Gdzie spojrzysz blizny Kto by chciał się do nich przyznać Żaden stygmat nie zagoi się Wolę nie widzieć siebie Przyjdzie lepszy czas Popatrzę z góry czy pozostał ślad Czy nadal pod sufitem Mój balonik tkwi Ile sensu ma ofiara Gdy nie czeka na nią nikt Jak tu wybaczać Jeśli nikt nas nie przeprasza I jak zapomnieć skoro Gdzie spojrzysz blizny Kto by chciał się do nich przyznać Żaden stygmat nie zagoi się