Zapłonę wpadnę w gniew Złe słowo rzucę w mrok A wszystko to z miłości Bo z czego Przejęty tak jak sztubak Co się kocha pierwszy raz Wyrywam się do przodu Jakbym chciał przegonić czas Żeby poznać smak ciemnych chwil By ze sobą móc w zgodzie żyć Kocham się w życiu, tyle lat Chociaż o świcie, przeklinam je nieraz Kocham się w życiu w noc i dzień Chociaż ta miłość chropawa czasem jest I dokąd ten mój bieg, by złapać własny ton Zostawić ślad na piasku, nic więcej To mogło się wydarzyć Przecież komuś a nie mnie A jednak się zdarzyło Mnie i Tobie w zwykły dzień Kocham się w życiu tyle lat Chociaż o świcie przeklinam je nieraz Kocham się w życiu w noc i dzień Chociaż ta miłość chropawa czasem jest I kolana gnę, schylam głos I dziękować chcę wciąż i wciąż Kocham się w życiu tyle lat Chociaż o świcie przeklinam je nieraz Kocham się w życiu w noc i dzień Chociaż ta miłość chropawa czasem jest