Mówisz muzyka jest powietrzem dla ciebie A ona dla mnie tlenem jest Oddychać chcę Zaczynam budzić się już, choć to nie był sen Ona kobietą niezłą jest i czeka A ja czekoladę jem, czekoladowy dżem Bąbelki tu i tam, czekoladowy trans I rower ktoś mi skradł, a to nieważne jest Bo zza woalki rzęs zezuje, gdzie jest krem Mówisz muzyka jest powietrzem dla ciebie A ona dla mnie tlenem jest Oddychać chcę Nie pij jak kawy z mlekiem jej, a lepiej jak Zmrożoną lodem whiskey, co uwalnia A ja czekoladę jem, czekoladowy dżem Bąbelki tu i tam, czekoladowy trans I rower ktoś mi skradł, a to nieważne jest Bo zza woalki rzęs zezuje, gdzie jest krem