Liczę tylko na mnie, od dziś umiem do stu Wokół tyle ciał, a tylko siebie mam Chciałabym mieć duszę z czekolady i móc Łyżką ją podjadać, gdy przerasta mózg Może by mniej Bolało mnie Nie widziałabym i czuła Może to źle Ty najtwardsze słowa mógłbyś mówić mi A ja uśmiechając się i drwiąc jadłabym Mleczną czekoladę z orzechami Poczuła dusza nadczuła Zbyt dużo czując wybucha Eksplozja to niebywała Wśród innych dusz robi hałas Licz tylko na siebie już najlepiej od dziś Wokół tyle ciał, a tylko siebie masz Wymyśl sobie duszę z czegokolwiek byś chciał I podjadaj ją, jeśli w ogóle masz Żeby też mniej Bolało Cię Poczuła dusza nadczuła Zbyt dużo czując wybucha Eksplozja to niebywała Wśród innych dusz robi hałas Aniołem jestem jak czekoladowy ptak Nie musisz się już bać prawdziwej duszy swej Nie oczekuję nic w zamian, lecz unosić Ciebie chcę Nie bez powodu coś dzieje się, a może jednak nie Poczuła dusza nadczuła Zbyt dużo czując wybucha Eksplozja to niebywała Wśród innych dusz robi hałas