Zafundowała sobie przytulankę, zabawkę do kochania Słodki gałganek czułości Ten miękki opatrunek na rany losu Prędko odkleił się od jej serca i odpadł niczym tynk Kładziony pośpiesznie na mroźnym wietrze Bezwolnie jak ona Bezbronnie jak ona Niemownie jak tylko ona Bezwolnie jak ona Bezbronnie jak ona Niemownie jak tylko ona Odsłaniając przeraźliwy paroksyzm bólu, rozpaczy i strachu Zafundowała sobie przytulankę, zabawkę do kochania Słodki gałganek czułości Świat przystanął zdumiony słysząc trzaskające drzwi Dobrze, że mogła chociaż pozbierać manatki Na dalszą drogę przez czyściec W poczuciu krzywdy i winy Zafundowała sobie przytulankę, zabawkę do kochania Słodki gałganek czułości Bezwolnie jak ona Bezbronnie jak ona Niemownie jak tylko ona Bezwolnie jak ona Bezbronnie jak ona Niemownie jak tylko ona