(Joł, SHEDER, keep on grindin skurwysynu)
Czemu zawsze, zawsze, zawsze miałem przejebane?
Nawet nie wiem, co rzuciło na mnie tsunami falę
Ja się nie chwalę ćpaniem, tylko się żalę ćpaniem
Nie robię taniego flexu, jak twoje kurwa ziomale
Nie no, się chwalę, ale tylko kurwa skillami w rapie
Zobacz jak kłapię tą japą, nie śpię, rzucam bar za barem
Farmie kasę, żeby kiedyś popylać sportowym autem
Nie, nie żyję na pokaz, ale chcę pokazać mamie
To, że umiem, potrafię na życie zarobić kasę sam
Muszę się przebudzić no bo do wykonania mam plan
Nie mogę teraz tak stać, patrzeć się, nie robić nic
Muszę być produktywny, muszę zarabiać siano, kwit
Wiem, że nadużywam słowo kwit, ale jebać to
Wiem, że ona chciała mnie, ale kurwa mnie jebie to
Jestem artystą, dlatego chcę też artystkę mieć
Zamocz pędzel w farbie, nim pokoloruj mnie
Co ty o mnie wiesz? Nic, nie wiesz po co kłamiesz ej
Co ty o mnie wiesz? Nawet ja o sobie nie wiem tego
Suka ma spore ego, większe od mojego
To nie kłamstwa, wiem, że chciałaby Adiego mieć
Kurwo, słuchaj, Adi to nie jest zwykła rzecz
Jestem człowiekiem, duszę mam, serce chyba też jeszcze
Duże problemy się zwiększają z każdym wersem
Duszę się, myśli zjadają powietrze, SHEDER
Za-Zawsze, Zawsze miałem przejebane
Nawet nie wiem, co rzuciło na mnie tsunami falę
Ja się nie chwalę ćpaniem, tylko się żalę ćpaniem
Nie robię taniego flexu, jak twoje kurwa ziomale
Nie no, się chwalę, ale tylko kurwa skillami w rapie
Zobacz jak kłapię tą japą, nie śpię, rzucam bar za barem
Farmie kasę, żeby kiedyś popylać sportowym autem
Nie żyję na pokaz, ale chce pokazać matce
(Joł, keep on grindin, SHEDER, ale poleciałem kurwa ładnie
Mam do tego parę
No i talent, na zegarku jest godzina 3:50, dzisiaj 28 kwietnia
Na waszych oczach rośnie trapu jebana legenda, inaczej kurwa SHEDER)