Mówią, że spalam się z miłości Ale wiedz - nie mam innej opcji Razisz mnie, wpadasz mi przez oczy Muszę biec do księżycowej mocy Oświecasz sobie świat A mi podważasz grawitację Szybuję przez ten czas I wciąż mi wcale nie jest łatwiej Światło miesza w mojej głowie Nie wiem, gdzie jest dół i góra Chociaż bardzo chcę zrozumieć Już jak wosk jest moja skóra Popatrz jak wyciąga ręce księżyc Chciałabym kolejny raz to przeżyć "Jestem ćmą", mówię cicho do niej Konam, byś ogrzała swoje dłonie Światło miesza w mojej głowie Nie wiem, gdzie jest dół i góra Chociaż bardzo chcę zrozumieć Już jak wosk jest moja skóra Oświecasz sobie świat A mi podważasz grawitację Szybuję przez ten czas I wciąż mi wcale nie jest łatwiej