Chronometr podał, że skończyli noc Przenośnik wydał syk, zjechał aż na dno Lądolot czekał, w środku brakło miejsc Staruszek robot, zły, drapał własną rdzę ♪ Każdy miał bilet na wycieczkę do Muzeum dawnych dzieł i wymarłych form Za trzecim pasmem kauczukowych wzgórz Motor zwolnił bieg i było widać już Prawdziwe, żywe drzewo I prawie nowy kwiat Ostatnie żywe drzewo... Wiał świeży, sztuczny wiatr... ♪ Po takim dniu naprawdę żyć się chce! Choć inni mówią, że przyroda wzmaga stres W powrotnej drodze fotel pieścił tak Że nie wiem czemu, lecz nie mogłem wcale spać Przede mną siedział okaz drugiej płci Piękny miała tył i barwiony filtr Nadałem sygnał i wcisnąłem "start" Podała mi swój styk i szepnęła "tak" ♪ Kochanie mamy identyczny czas I takie same parametry wejść Nasze programy mają kilka faz A każda faza wariant A i B Prawdziwe, żywe drzewo I prawie nowy kwiat Ostatnie żywe drzewo... Wiał świeży, sztuczny wiatr... Prawdziwe, żywe drzewo Ostatnie żywe drzewo... Prawdziwe, żywe drzewo Ostatnie żywe drzewo... Prawdziwe, żywe drzewo Ostatnie żywe drzewo...