Gasisz mnie, zabierasz tlen Oddajesz gdzieś, w koszuli swej Zamykasz się, ryglujesz drzwi Oknem spoglądasz by Czasem ze mnie drwić Stan faktyczny ran Swego bólu pan Na nowe życie plan Empirycznie stał ♪ Wydajesz się, odłamkiem jej Zawsze byłaś gdzieś, kawałek bliżej mnie Niż mój portfel i poprzednie chwile, dni Przywołane gdy, z pożaru został dym Stan faktyczny ran Swego bólu pan Na nowe życie plan Empirycznie stał Stan faktyczny ran Swego bólu pan Na nowe życie plan Empirycznie stał Potem kochać tylko siebie Ostrzami znowu rzucać w Ciebie chcę Powtarzać sobie, "Lepiej będzie" Tak potem mówić chcę