Kiedyś to było A prościej mówiąc mogło lub miało być Nadeszła przyszłość Że "wszystko masz przed sobą" nie mówią mi "Za sobą" też nie powiedzą "Za sobą" też nie powiedzą Mimo że wcześnie dziś chodzę spać I nie mam co liczyć na nowy start I chociaż najlepszy już minął czas Ja będę kiedyś młody Będę kiedyś młody Dwadzieścia siedem Ta liczba brzmi jak wyrok dla moich snów Siedzę wciąż u siebie Bo nie mam żadnych szans na najlepszy klub I mimo że wcześnie dziś chodzę spać I nie mam co liczyć na nowy start I chociaż najlepszy już minął czas Ja będę kiedyś młody Będę kiedyś młody Gdy wszyscy mają za sobą ślub Lat pięć doświadczenia, skończony kurs Nigdy nie budzę się z tego snu Że będę kiedyś młody Będę kiedyś młody Nieraz Nieraz Nieraz Kiedyś to będzie Nieważne, co mogło lub miało być Ja się jeszcze rozkręcę Wszystko przede mną, bo za mną nic Gdy wszyscy mają za sobą ślub Lat pięć doświadczenia, skończony kurs Nigdy nie budzę się z tego snu Że będę kiedyś młody Będę kiedyś młody Nieraz I mówię kiedyś to będzie