Brodzę w korycie nocy Po kostki, po pas, po szyję Brudzę się nim prysznic świtu Strupy błota zmyje Brodzę w korycie nocy Najłatwiej byłoby tu zostać Nie ma słów na tej otchłani Gdy w błocie ugrzęzły wiosła A to co było, a nie jest Wraca po trzykroć Wilka wycie Gardłem suchym A to co było, a nie jest Wraca po trzykroć Wilka wycie Gardłem suchym Przyspieszonym serca biciem