I znów Rozpoczynam dzień Od kawy by móc Znieść mijane twarze Coraz częściej marzę, by to wszystko Otulony kofeina udaje jawę Sen tylko czeka na odwet Może to dziś Nie, jeszcze nie Spocone dłonie - dziś zostaje w domu. Za drzwiami czeka tylko hałas Napór wrogich tonów Niechciane spotkania W tych ścianach jestem bezpieczny Chciałbym złapać dech ten jeden raz Ruszyć z miejsca choć na jeden krok Z głową pełną pięknych marzeń ze snów Otworzyć drzwi