Kishore Kumar Hits

PRO8L3M - Ziemia Obiecana - PIH Remix lyrics

Artist: PRO8L3M

album: Fight Club LTD


Oh, oh
Północ, ale już świta, a tu hajs się liczy w plikach
Tu kurwy na klipach, tam lamusy na featach
Tu wóda w drinkach, pół litr per capita
Tu wsiadam w kokpit, gaz i cisnę wszamać Amrita
Tu pojawiam się i znikam, tnę ulice jak Makita
Tu wale szlifa i kita tam słuchają biskupika
Tu szamie steka aż zgrzyta, tam fryteczki moczą w dipach
Tu każda chce być kurwą tam kalifat
Tu jesteś winny lub współwinny
Wiatr wieje pustynny
Tu farmazon do ciał stałych wrzuć
A prawdę do półpłynnych
Tu krew tryska jak z rynny
Tam konwent dobroczynny
Tam siostry mają dom rodzinny
Tu robią co nie powinny
Tam życie weź se wybierz
Tam Airbus tu myśliwiec
Tu torby wypchane flotą
Jak usta Natalii Siwiec
Tam walczą na argumenty
O chuj mnie jak cnotliwie
Tu nagie kurwy w basenach ujebane w oliwie
Tu sam sobie nie ufasz, a co dopiero komuś
Pod kloszem prawda kipi jak szambo z syfonu
Witam ciebie ziomuś, bywa w życiorysie przerwa
Tu naszych ludzi chroni od złego boga ręka
Tu sam sobie nie ufasz, a co dopiero komuś
Pod kloszem prawda kipi jak szambo z syfonu
Witam ciebie ziomuś, bywa w życiorysie przerwa
Tu naszych ludzi chroni od złego boga ręka
Tu los ci robi psikus
W dupe cię rucha fiskus
Panna ci robi kumpli
Ty ruchasz swoją byłą
Każdy jest ponad każdym
Topi się w swoim gównie
Nie ma tego złego, czego nie zrobią jej kumple
Przepraszam cię za charakter
Ale tutaj tak zawsze załatwiamy te sprawy małolato
Jak się trafi jakiś pacjent weźmie cię na kolację
Zna fajne restauracje i zapłaci za to
Tu anioły rzadko okazują miłość
Wolą abyś je dusił i częstował kokainą
Tu patusy tylko znają dobre kino
I czytają więcej książek, i piją najstarsze wino
Tutaj się nauczyłem jaka krucha jest kariera
I jak jesteś mocnym graczem nie musisz mieć menadżera
Tu jak zobaczysz coś przypadkiem musisz to ukrywać
Tu jak ciebie pytają, to nigdy się nie odzywasz
Tu sam sobie nie ufasz, a co dopiero komuś
Pod kloszem prawda kipi jak szambo z syfonu
Witam ciebie ziomuś, bywa w życiorysie przerwa
Tu naszych ludzi chroni od złego boga ręka
Tu sam sobie nie ufasz a co dopiero komuś
Pod kloszem prawda kipi jak szambo z syfonu
Witam ciebie ziomuś, bywa w życiorysie przerwa
Tu naszych ludzi chroni od złego boga ręka
Tu rekonstrukcja twarzoczaszki i taniec w gazpacho
Prawda zawsze z nami, tam walka z grawitacją
Trafi to na wagę tu jak jęzorem chłapiesz
Tu wystarczy słowo, tam potrzebny papier
Tu na zewnątrz wyjdziesz, "O jak pizga złem"
Tam prawdziwy świat, gra im tylko w tle
Tam możesz se krzyczeć, jak ten dzieciuch, "Yolo"
Kurwa, tu jesteś za stary kolo, żeby umrzeć młodo
Odcienie szarości tam, tu system binarny
Czarna owca tu, tam kozioł ofiarny
Tu kusi cię diabeł, tam kobieta anioł
Ale jak jest dobry bajer to obydwie dają
Tu wypchane białym pyłem woreczki strunowe
Tam czeka konsument z rozjebanym telefonem
Tak złożony jest tu świat i nic nie poradzisz
Tam podobnie, bo nie wyjmiesz hajsu jak nie wsadzisz
Ja chce być tam, być tu, między blokami
Tam gdzie nie ma dobrego uczynku bez kary
Tu sam sobie nie ufasz, a co dopiero komuś
Weź poczuj tego smak, witam ciebie ziomuś
Z nami idą tysiące, nie ma co zamulać
Bo to kolizyjny kurs na rzeczywistość kumasz
Walcz by wygrywać, diabeł szepcze o świcie
Masz siedem grzechów głównych i ósme życie

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

A2

2021 · single

V

2021 · single

Similar artists