Kishore Kumar Hits

susk - dickpic lyrics

Artist: susk

album: KURDE FAJA


Jestem kowbojem
Z umiłowaniem do bassu
Moje imię Lucky susk
Bo luk nie ma w tym tracku
Jestem Lolkiem który zaczął sobie pisać dzieciaku
Pełnym nadziei że to będzie dziki przychód nie zachód
Zanim coś poplececiesz brachu umyj se te czakry
Pełne taniego cracku albo wypierdalaj, idź się spakuj
Ruszam się dla zioma który dla rodziny martwy
I dla ziomalki której dopiero po ślubie rodzina da spokój
Szukam kiego lokum
WWA jest droga
Ja nadal tylko hiphop na oku
Mówili Praga patola
To se rapy piszę w bloku
Chyba jednak nie rapowa
Bo chcę dach nad głową
Nie dupy na boku
Kiedyś podrę japę RENCE jak Sokół
Ale póki mam czas
To se skaczę po śniegu
Jak Stoch na stoku
Jestem pojebana jak te kozy u Chagalla
Nomen omen to fenomen
Bo nią jestem i se zjadam
Prawie całą trawkę i prawie całą rapgrę
Trawię tyle bodźców że żołądek nie wyrabia
Zarzucam se lassem i karma do mnie wraca
Mam taka passę bo pomagam w tarapatach
Nawet jak chciałam to się nie mogłam skupić na wykładach
A rapy rozpierdalam nawet najebana
Nawet najebana
Między nami nad sztamami sztama
Jest legandarna a bedzie akademizowana
Profesorskie głowy zanalizują te nagrania
Napiszą o tym bestseller
A ja pójde se na bazar Olimpia
Kupię wazon od Zbyszka
Zbychu nie zawiedź mnie, pliska
Z tym wazonem to nie zawiedź mnie, pliska
Mam sporo na barkach i na głowie więc pierdoli mnie
Co co co co co powiesz
Mam sporo na barkach i na głowie więc pierdoli mnie
Co co co co co powiesz
Mam sporo na barkach i na głowie więc pierdoli mnie
Co co co co co powiesz
Mam sporo na barkach i na głowie
Ziomek zniknij z tym przykrym pierdoleniem, uh
Zajebiści jak dickpic
Nie powiedział nikt nigdy
Zajebiści jak dickpic
Nie powiedział nikt nigdy
Zajebiści jak dickpic
Nie powiedział nikt nigdy
Jesteście potrzebni jak dickpic chłopaki
Znikać nam stąd
Raperzy przyszli do pracy
Tutaj to mozemy nawet skończyć ogółem
Kadet wszedł na refren i powiedział co za przekaz ma ten numer
Ale jak juz wbiłam to posiedzę chwilę dłużej
I opowiem wam o typie ubranym w zieloną bluzę
Podszedł do mnie wczoraj
Wygrzebał sie z monopola
W okolicach metra służew
Pyta czy mam może szlugiem poratować
Odpowiadam: byku mam poratować
Akurat spoko vibe mam, idealna pora
Pyta jaka jest obrana przeze mnie społeczna rola
Bo wyglądam jakbym w dupie miała i szła na gibona
Ciągnie temat dalej
Pierdolony Sokrates zreinkarnował
I wyglasza wielkie tezy niby Luter na tych drzwiach koscioła
Chodnika nie ma
Bo się zdematerializował
Ziomo mówi ex catedra i wyrosła tu ambona
Chciałam się odwrócić na piętach
No i zawinąć do doma
Ale mnie przytula zapłakany
Co jest, hol up?
Słuchaj Zuzia
Wstałem z grobu żeby wbić na Pragę Północ
Jeśli nie dosięgniesz marzeń to cię czeka tylko półmrok
Masz tutaj pinć koła, idź se do studio
Zrób to wszystko dzisiaj jeśli miałaś zrobić jutro
To jest szczerozłota prawda człowieniu, a tamtym gościem był
Frank Sinatra! (Tak było!)
Mam sporo na barkach i na głowie więc pierdoli mnie
Co co co co co powiesz
Mam sporo na barkach i na głowie więc pierdoli mnie
Co co co co co powiesz
Mam sporo na barkach i na głowie więc pierdoli mnie
Co co co co co powiesz
Mam sporo na barkach i na głowie
Ziomek zniknij z tym przykrym pierdoleniem, uh
Zajebiści jak dickpic
Nie powiedział nikt nigdy
Zajebiści jak dickpic
Nie powiedział nikt nigdy
Zajebiści jak dickpic
Nie powiedział nikt nigdy
Jesteście potrzebni jak dickpic chłopaki
Znikać nam stąd
Raperzy przyszli do pracy

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists