Kto Pan jest to wiadomo, nie?
No, bo Pan tego nie ukrywasz
No tak, no oczywiście, no i ja też wiem
Kto Pan jest, bo Pan tego nie ukrywasz
To znaczy, że, że co?
No, Pan jesteś nierób, pijak i pasożyt
Palę, bo wiem, że najpewniej
Po czterdziestce jebnie mi serce
Pierwsza połowa przeżyta
Przy drugiej połowie będziemy mieć dreszcze
Ryczę na uni w łazience
Ryczę se przy terapeutce
Nie wiem jak mogę być tak autentyczna
I nadal nie wiedzieć kim jestem
Jak mam się cieszyć, że wstałam
Kiedy mnie świat wita dylematem więźnia
Jadę se na wagoniku i cokolwiek robię, to potem przestępca
Głowę mam nadal in situ
Ale jeszcze chwila i odejdzie w bezwład
Sprzedałabym duszę, by chcieć być lekarzem
I nie czuć atraktora w pieśniach
Mama się pyta czy piszę na smutno
Mamo ja nie mogę przestać
Wpierdalam leki, a i tak
Gdy budzę się, duszą widuję mój deadline
Chciałabym poznać fizyka
Żeby go zapytać, czy wie co to wszechświat
Czy też siedzi w chińskim pokoju
I też leci w chuja, że rozumie Searle'a
Jebie mnie cały ten self-love
Nowi znajomi, czerwona sukienka
Konto na Tinder i twoja saszetka
Ja chcę serotoniny w suplementach
Palić gibony, cieszyć się trzeźwa
Popijać kompot i do chuja pana pamiętać
Że mam być dla siebie najlepsza, ej
(Wiem, że nie rozumiesz, ale, wiem, że nie rozumiesz, ale)
Wiem, że nie rozumiesz, ale to nie moja para kaloszy
Byłbyś w moich butach, to byś błagał pomocy
Zaserwuję podaż i powiewa mi popyt
Nie chcem, ale muszem, proszę Pana, jak Kotys
Wiem, że nie rozumiesz, ale to nie moja para kaloszy
Byłbyś w moich butach, to byś błagał pomocy
Zaserwuję podaż i powiewa mi popyt
Nie chcem, ale muszem, proszę Pana, jak Kotys
Proszę Pana jak, eee, Kotys
Susk się nie gubi w takich wyjebanych miastach
Susk jak się gubi, to, to robi w abstraktach
Tera mnie oplują, potem - honoris causa
Zróbcie se Ikeę, ja tu wybuduję Bauhaus
Jebane przewózki mi wylatują cały czas, czas
Nie wiem czy im wierzyć, bo nie wiem czy to jest prawda
Ludzi okłamałam i myślą, że jestem fajna
Hehe, XD, farsa
Jednocześnie bywam kopi, kurwa, luwak
I tą wodą po pierogach
Znaną jako kawa z warsa
Jak mi się hormony już uregulują
To uwaga, bo rozjebię jak za małolata, pasjansa
Twoja mama mówi, że w sumie bym mogła mniej przeklinać
Ale ogólnie, to rzucam wersy jakby je pisał Barańczak
Ja mojej dziewczynie kupię mieszkanie w Warszawie
A Ty swojej możesz całe życie prezentować Douglas
Jebie mnie cały ten self-love
Nowi znajomi, czerwona sukienka
Konto na Tinder i twoja saszetka
Ja chcę serotoniny w suplementach
Palić gibony i cieszyć się trzeźwa
Popijać kompot i do chuja pana pamiętać
Że mam być dla siebie
Że mam być dla siebie najlepsza
Że mam być dla siebie najlepsza
Nie pozostaje mi nic innego jak skonstatować
Że ja, mimo, że nie chcem, ale muszem się napić
Поcмотреть все песни артиста