(Wierzę że, wierzę że, wierzę że) Wierzę że szalupa zamieni się w jacht, bo ski to Lewiatan Kiedy na morzu wielki sztorm, ja wyjebane mam No bo umiem pływać, nowa moja perspektywa Bo widzę w innych kolorach, od portu pora odbić Kiedy kapitan się goli, sztorm ucicha powoli Ci ludzie są niewygodni, tak samo jak prawda Epidemia achromatopsji, fala mieni się w pięknych barwach Śmiali się kiedyś ze mnie i mówili weź się w końcu odjeb A ja się zaśmieję ostatni kiedy zrobię im, kurwa, morski pogrzeb Ta fala to tsunami, bo w głowie sztorm mam (W GŁOWIE SZTORM MAM) Znów biję się z myślami, to nie ma końca (NIE MA KOŃCA) Ta prawda niewygodna (NIEWYGODNA) Tafla zawsze niespokojna (NIESPOKOJNA) Ta fala to tsunami, bo w głowie sztorm mam Znów biję się z myślami, to nie ma końca Ta prawda niewygodna Tafla zawsze niespokojna Obcinka, bajerka i siema Ja ogarnę każdy temat Zrobię ci na bani meksyk Zanim powiesz "do widzenia" Twój człowiek w szoku, cały siny On chce z nami jechać Nie należy do rodziny Nie ma na co czekać Gdy na morzu wielka burza Ja trzymam cię za rękę Nie chcę już korony króla Odkąd oddałaś mi serce Gotowi by ruszać Daję berło, nie pałeczkę Będę spijać z tego procent Kiedy Mati rzuci wersem Czekam na sztorm Na wodny prąd Na wodzie fala czas pożegnać port Myślałem o tobie, gdy dmuchałem w tort Dzisiaj dzięki tobie zdmuchuję ten tort Bo urodziłem się jakby na nowo Każdy wers i każde słowo Daje nadzieje mi, że coś zostanie Gdy skończę na dnie gdzieś pod wodą Ja i słowa które wyrzuciłem na wiatr, a dziś napędzają żagiel I to chyba znak Że pomimo wielu opuszczonych tras na tej jednej damy radę (Na tej damy radę) Ta fala to tsunami, bo w głowie sztorm mam (W GŁOWIE SZTORM MAM) Znów biję się z myślami, to nie ma końca (NIE MA KOŃCA) Ta prawda niewygodna (NIEWYGODNA) Tafla zawsze niespokojna (NIESPOKOJNA) Ta fala to tsunami, bo w głowie sztorm mam Znów biję się z myślami, to nie ma końca Ta prawda niewygodna Tafla zawsze niespokojna Zaczyna się sztorm, typie, nie próbuj uciekać Jesteśmy the most Wanted Zalewamy całą Polskę Znów fani proszą o fotkę, gdy me głosy wciąż niespokojne Muszę je uciszyć jointem, zanim znów pojawi się słońce Nie potrzebuję latarni, bowiem swoją drogę znam dobrze Jak nie wiesz gdzie teraz iść, to możesz podążać za prądem Może być to niewygodne, ale zmienimy całą Polskę A jak nie jesteś za nami, to typie szykuj się na pogrzeb