Opowiem historię dobrze znaną wam Kiedy mąż jest głodny nie wybaczy nam Krząta się po domu zły jak gniazdo os Do garnków zagląda wszędzie wtyka nos Do pracy nieskory no bo sił mu brak Zaraz będzie chory kładzie się na wznak Żona z koleżanką swe tematy ma Obiad na kolację mężulkowi da Mężczyzna, ach kto go zrozumie Mężczyzna, swe humory ma Kiedy kocha przytuli cię Zamiast tak czasem powie nie Nigdy nie wiesz co myśli Albo czego chce Kiedy kocha przytuli cię Zamiast tak czasem powie nie Nigdy nie wiesz co myśli Albo czego chce Piwko z kolegami, to jest właśnie to Do tego przekąska uczta że ho ho Nawet do wieczora nic nie musi jeść Uzupełnić płyn to podstawowa rzecz Do domu powraca uśmiech szczery ma W głowie mu buzuje i orkiestra gra Dopiero obiadek wstawiony na piec Wybaczyć swej żonce podstawowa rzecz Mężczyzna, ach kto go zrozumie Mężczyzna, swe humory ma Kiedy kocha przytuli cię Zamiast tak czasem powie nie Nigdy nie wiesz co myśli Albo czego chce Kiedy kocha przytuli cię Zamiast tak czasem powie nie Nigdy nie wiesz co myśli Albo czego chce Mężczyzna ach kto go zrozumie Mężczyzna swe humory ma Kiedy kocha przytuli cię Zamiast tak czasem powie nie Nigdy nie wiesz co myśli Albo czego chce Kiedy kocha przytuli cię Zamiast tak czasem powie nie Nigdy nie wiesz co myśli Albo czego chce