Kishore Kumar Hits

White Widow - TRUP lyrics

Artist: White Widow

album: PARĘ GŁÓW DALEJ


Ey, Leeny, cook this shit up
Drugi dzień balet i budzi się bestia
Prosi bym zwolnił, a ja nie chcę przestać
Czasem od tempa brakuje powietrza
Wpadłem do pętli, ta pętla jest wieczna
Wieczna, sam nie wiem kiedy jest koniec
Grzeje tabletka i pulsują skronie
Mnie unoszą dłonie, scena rozjebana
Mikrofon tu płonie, na wbitę masz bana
Trup, ej, nierówno oni coś lecą, słychać to od razu
Pewnym krokiem idę przez swoje, więcej nie tracę już czasu
Przekminiasz tu swoje podboje, weź zamknij już pizdę, bo nie słyszę basu
Przekminiasz tu swoje podboje, weź zamknij już pizdę, bo nie słyszę basu
Pull up na street, z tobą nie ma nikogo
Ja wrzucam te leki i czuję się błogo
Nie mogę już znowu przechodzić przez błoto
A nawet jakbym miał iść okrężną drogą
To jest pojebane, jak dzisiaj to leci
Teraz dajesz propsy, no a gadałeś śmieci
My na pierwszym miejscu, a ty dalej trzeci
Cały skład on go, jak VV się świeci
Oppy chcą mnie złapać, ale nie ma chuja
Ty rzucasz za dwa, u mnie leci trója
Twoje gówno sztywne, moje gówno buja
Jej cipka jest słodka, to jak marakuja
Na mnie Air Force'y, ja latam wysoko
Week WWA, znowu muszę odpiąć
Łódzkie stilo, dziwko, to nie Boston
Cisza, suko, to nie Ellen jak talk show
Ona tworzy coś nowego w mej głowie
Twój chłopak nie ściana, co to jest za koleś
Chce zaczepiać pała, ja kozak, ty pozer
Odpaliłem grę, w której jestem bossem
Za pazuchą trzyma wibrator, nie kosę
Ja robię co zechcę, oni kręcą nosem
Wciąż mają pretensje, że wabię je głosem
Mam w to wyjebane, w cupa leję Tosę
I leję, i leję, i leję, podaję tą sukę do brata, by podał ją dalej
Jak wpadła na chwilę to wiem, że zje faję
I nie tylko jedną, ale całą zgraję
Twój kolega ciota i jebany frajer
Powiedział za dużo, to coś mu się stanie
Podbijasz do grupy, to zważka na banię
Bo następnym razem nie będzie cię w planie
Jestem prawdziwy, jebać kopiarki
Jebać te wszystkie pojebane szlaufy
Ziomal się pyta, gdzie będę za pięć lat
Ziomal, za pięć lat to podbiję wszechświat
Tak pojebana jest moja drużyna
Z nami zaczynasz, to będzie odcina
Każdy za siebie przeleje krew
Z nimi pod prąd i ja będę szedł
Nieważne gdzie, ważne, że z nimi
Parę głów dalej, co kmini
Każdy kto nas zna, się nie mylili
Z innego świata my tutaj przybyli
Idziemy po swoje, ty zrozum pedale
Jak będziesz w finale to przegrasz w finale
Strach jest nam obcy, ja wiem doskonale
Wszyscy fałszywi otrzymają karę
Percosy smyra po skroni, ja w dłoni to trzymam to, czego nie będzie tu po nich
Dziś fiolet i cyna po molly
Powoli czas leci, dlaczego cię ciągnie tak do nich?
Czarne Air Force'y zakładam i ski mask na mordę
To drive-by, to szybkie pieniądze
Szponty i grzechy, to ich blask oślepia anioły
YB to demon, to ja nimi rządzę, ej
Ja z nimi błądzę, zrób to porządnie
Tyle w tym siedzę, a ciągle na wolce
Nie 022, a w kieszeni ostrze
W torbie naboje, uważaj bo ostre
Wiesz dzięki komu to płonie na ośce
Haga, Amsterdam i Cali to w Polsce
Ona nastroje ma, weź zabierz siostrę

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists