Kishore Kumar Hits

White Widow - DYSTANS lyrics

Artist: White Widow

album: WEBIDEMIC


Pull up in a foreign whip, to jest bimmer mania
Suko, cię trzymam na dystans jak Adesanya
Moja zwrota warta ceny jest twego mieszkania
Nie jesteś wyjątkowa, basic hoe z Instagrama
Suko, wsiadam w bimmer, ale to nie jest Uber
Ona mów, "Chcę coś extra", ona chce coś super
Wybacz, mała, ale nie ma miejsca u nas w grupie
Mogę zabrać cię na hotel, albo Merca coupé
Liczę guap, musi starczyć mi na wszystko
Co by się działo, nigdy nie gadaj z policją
Pluję fakty na perkusji, by nam wyszło
Moi bracia będą jedli, to jest przyszłość
Popierdolone rzeczy, te czasy są mroczne
Bary, Macias, Chłopiec, ja o nich się co dzień modlę
I nie udaję, to nie jest żadna maska
Ostatni raz płakałem jak umarła moja babcia
Pull up in a foreign whip, to jest bimmer mania
Suko, cię trzymam na dystans jak Adesanya
Moja zwrota warta ceny jest twego mieszkania
Nie jesteś wyjątkowa, basic hoe z Instagrama
Pull up in a foreign whip, to jest bimmer mania
Suko, cię trzymam na dystans jak Adesanya
Moja zwrota warta ceny jest twego mieszkania
Nie jesteś wyjątkowa, basic hoe z Instagrama
Suko, mogę to dokręcić tak jak piętę Zabit
Za braci swoich to ja, kurwa, mogę zabić
Jestem kwintesencją stylu jak MMA Khabib
Nieraz wypluwałem krew jak w oktagon Paddy
Bracia Diaz, bracia Rua, a my pomiędzy
Już nie dopuścimy żeby czerpać z nędzy
Możemy polecieć w pride bez pieniędzy
Twardy łeb, kurwa mać, jestem lepszy
Adrenalina, suko, ja za bardzo lubię ją
Nieraz myśli mojej głowy mi przysłania noc
Jestem sauvage jak Dior, wpierdalam cios
Wolę umrzeć, suko, w klatce niż zdradzić dom
Pull up in a foreign whip, to jest bimmer mania
Suko, cię trzymam na dystans jak Adesanya
Moja zwrota warta ceny jest twego mieszkania
Nie jesteś wyjątkowa, basic hoe z Instagrama
Pull up in a foreign whip, to jest bimmer mania
Suko, cię trzymam na dystans jak Adesanya
Moja zwrota warta ceny jest twego mieszkania
Nie jesteś wyjątkowa, basic hoe z Instagrama
Wchodzę tu z nowym stylem jak Nick Diaz
Ten twój boy to jest nikt przy nas
Każdy tu pracuje ciężko, kiedy ty kimasz
Nie testuję moich bliskich, pewniak to jak rodzina jest
Ey, ey, oni obok mnie
Sporo rzeczy w moim życiu zrobiłem pochopnie
Ktoś se w wyrze leży, no a ktoś na zewnątrz moknie
Wybierz kim chcesz być i by nie było odwrotnie
Tutaj trzeba zapierdalać
Bo obiecałem mamie mojej dobre życie, niekoniecznie pałac
Takie życie mamy w planach
A plan wdrażamy w życie od początku naszych działań tu, Bary
Mam do siebie dystans i do twoich słów też
Śmieję się z ziomami pijąc nową butlę
Oni ważni dla mnie są, z nimi pójdę
Każdy dystans żeby odnieść w końcu sukces
Wasze dupy nie w kościele, a przed nami klękają
Wolą słuchać nas, do rozmowy się nie nadają
Jestem już zmęczony jakbym, kurwa, przebiegł maraton
Ale się nie zatrzymam, chcę dać chleb moim braciom
Chcę żeby bliscy dla mnie ludzie byli ze mnie dumni
Chociaż jestem durny, nie chcę krzywdzić ich
Chcę dać szczęście im, przeżyć więcej dobrych
A nie smutnych chwil, a nie smutnych chwil
Nie chcę czuć się jakbym zmieniał się w pył
Zmieniał się w pył, zmieniał się w pył, yeah
Ciągle za czymś biegam, chcę mieć chill
Chcę mieć chill, chcę mieć wreszcie chill, yeah

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists