Dodowhatstheword 360 ♪ Ey, ey 2022, to jest kurwa mój rok, ye W końcu udało mi się wyjść z tego gówna kurwa (o) Yeah, w końcu zaczynam to siekać, jak prawdziwe wersy (prawdziwe wersy) Ona myślała, że wejdzie tu pierwsza Ale to ja byłem w tym pierwszy (byłem w tym pierwszy) Mamy juz teraz coś więcej niż sos (niż sos) Nie chcę nowych ludzi, dość Dałem z siebie więcej Jeśli chciałbyś więcej wsłuchaj się w końcu w mój głos Wstaję i nie drażni mnie w końcu nos Wszystko w '21 to był dla mnie cios Wyrzucam śmieci, wpierdalam je w stos Palę tą kurwę, od pożaru włos mnie dzieli A myślałem, że się już nic się nie zmieni Dlatego dziękuję gdzie jestem i choć mam problemy na bani To nic nie zmieni mych dużych źrenic, rozpuszczam leki Nie chce więcej ziomów od apteki Ten towar się lepi, ale czy sklei mnie? Więcej pracy jest niż widzą dzieci, te Wszystko co robię na prawo leci Wszystko co robię na lewo leci Nie skupiam się w końcu jak to zrobię Ani jak zarobię, wiem, że mam w tym pomoc, nie mam żadnej fobii Mam głos W końcu w tym gównie mam głos Wchodzę pachnący YSL, a ty suko możesz wypierdalać stąd (stąd) Wszystkie drogi prowadziły mnie w prąd A ja pod prąd Wszystkie labele pukają do drzwi Chce słyszeć gong (grrr) Najpierw najem się ja, potem rodzina i przyjaciele Suko nie dostaniesz nic, jeśli myślałaś, że rucham cię co niedzielę W kurwę szeptów, mam ich już za wiele Jestem młody, czysty, chce białe pościele Chce więcej ścierwa, które znam od ciebie Jestem w dobrych rękach, wiem to przeznaczenie Tyle czasu spędziłem, by być w tej ciszy (ci...) Tyle czasu spędziłem, by się nauczyć żyć w tej ciszy Tyle czasu spędziłem, by się nauczyć wyjść z tej ciszy (cii-szy) Tyle czasu nie chciałem mieć nic wspólnego w tej ciszy Ciszy, ciszy Jeśli chcesz w to grać, no to najpierw siedzisz w ciszy Nic się już nie liczy Jej głos dla mnie niczym Jeśli umrę wiem, że dwa miasta płoną od zniczy