Kishore Kumar Hits

Rusina - NA FORACH lyrics

Artist: Rusina

album: ENERGIA WYGRYWANIA


Nie trafiają kiedy jestem ponad
Wpisują Rusinę znów na forach (jak eksponat)
Wiem, że chcieliby mój cały swag
Chcą tu wejść, ale i tak ja sam to dokonam
Nie pasuje im, bo mówią że mam ciągle doła
Wkurwia mnie codzienność, życie to jest moja szkoła
Muszę stąd wyjebać, kupić coś albo się zaćpać
Żebym obudził się potem i stał na koncercie do was
Myślą, że jestem najlepszy dla nich
Ale to jeszcze nie koniec, zrozumiałem ewolucji sens
Małymi porcjami ciągle karmi nas ten przemysł
Ale wyczekaliście i macie duży kęs
Najlepiej to zamilcz
Nie chcę zajmować się problemami, wiem jak tutaj jest (tutaj jest)
Tyle szeptów nocami
A i tak na koniec dnia wybierze mnie i spisze pies (spisze pies)
Jestem z miejsca, gdzie musisz nauczyć się jak kłamać
Jeśli widzisz mnie po raz pierwszy nie zaczynaj rozmową
Żebym się otworzył muszę najpierw Ci zaufać
A na to jest bardzo ciężko zapracować sobie głową
Może tak łatwo jest mi się otworzyć przed majkiem (majkiem)
Bo nie widzę twoich brudnych oczu zalepionych kłamstwem
Muszę być normalny
Ale muszę trzymać poziom, żebym nie skończył na dole
Pff, kurwa z twoim gangiem
Nie trafiają kiedy jestem ponad (ponad)
Wpisują Rusinę znów na forach (jak eksponat)
Wiem, że chcieliby mój cały swag
Chcą tu wejść, ale i tak ja sam to dokonam
Nie pasuje im, bo mówią że mam ciągle doła (doła)
Wkurwia mnie codzienność, życie to jest moja szkoła (szkoła)
Muszę stąd wyjebać, kupić coś albo się zaćpać
Żebym obudził się potem i stał na koncercie do was
Widzę znów te same twarze (same)
Zmuszające mnie bym musiał wytłumaczyć racjonalnie
Niech mi więcej nikt nie każe (każe)
Mówić co mam w głowie albo że mam się uśmiechać ładnie
To nie czasy, żebyś mówił mi że mam tam przyjść
A ja i tak zrobię swoją robotę niedokładnie
Jestem w miejscu, w którym nigdy nie powinienem być
Czuję powołanie, ile razy mówię to dosadnie
Nie trafiają kiedy jestem ponad (ponad)
Wpisują Rusinę znów na forach (jak eksponat)
Wiem, że chcieliby mój cały swag
Chcą tu wejść, ale i tak ja sam to dokonam
Nie pasuje im, bo mówią że mam ciągle doła (doła)
Wkurwia mnie codzienność, życie to jest moja szkoła (szkoła)
Muszę stąd wyjebać, kupić coś albo się zaćpać
Żebym obudził się potem i stał na koncercie do was
Wychodzą małolaci teraz - to jest moja szkoła (szkoła)
Wszyscy w szoku dlaczego ja ciągle mam doła
Kiedy powinienem się tu mordo ekscytować
Bo coraz więcej hajsu zapisują na umowach
Byłem na nagłówkach i na forach (forach)
Na grupkach robili nam dojazd (oh)
Ale ich dupy były w naszych ramionach
Na skinienie palca schodziła im w dół głowa
Witam w prawdziwym życiu, w którym bardziej się opłaca
Jak się robi niż się gada, jestem głową mego stada
Palę jointy, które wyglądają mordo jak cygara
Mam mieszkanie na ostatnim piętrze - chodź podziwiać taras (oh)
O-ona się przytula jak miś koala
Bo spotkała faceta, a nie chłopaka
Wziąłem ją ze śmieci jak Rusina
Takich dziewczyn mamy całe wysypiska
Nie trafiają kiedy jestem ponad (ponad)
Wpisują Rusinę znów na forach (jak eksponat)
Wiem, że chcieliby mój cały swag
Chcą tu wejść, ale i tak ja sam to dokonam
Nie pasuje im, bo mówią że mam ciągle doła (doła)
Wkurwia mnie codzienność, życie to jest moja szkoła (szkoła)
Muszę stąd wyjebać, kupić coś albo się zaćpać
Żebym obudził się potem i stał na koncercie do was

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists