E-ey, Leeny cook this shit up
♪
Oddajcie mi stery, twoje nic nie zmienią
Kolejny się wstrzelił, kolejny jest ścierą
Jakbym nie robił tego dobrze, sam nie wiem
Kto byłby dla was tu jedyną nadzieją
Mam propsy od podziemnych graczy, na serio
Mam propsy od mainu, wszyscy chcą mnie serio
DM mi wybucha, a ziomy targają bucha
Wiedzą, że to jebnie tu na serio
Nie po-po-po-popierasz mnie, ale wiem że zapętlisz, przypucujesz się
Mamy za dużo gniewu, to kara tak łeb
I nie rucham jej często, ale zdarza się
Wznoszę to na kolejny wiek
Wszystko co robię - kolejny wiek
Nie odczuwam ciśnienia przy twoim rapie
Ale ty uważaj żebyś nie spuścił się
Jebię podwójne - nie wiem co to jest
Jebię poczwórne - nie wiem co to jest
Robię po swojemu, ty lepiej ucisz
Żebyś potem wiedział jak to u mnie jest
Wiem, że już nie ma tu chuja na mnie
Wiedzą, że nie mają chuja na mnie
Zbyt często widuję swoją śmierć
Więc jestem pewien, że nie ma już chuja na mnie
Podjadę pod szkołę, zrobię im wrrum, wrrum
Z otwartą szybą, niech łupie im w bęben
Wykluczam ludzi co mieli być błędem
Będę żył wolno, a miałem żyć pędem
Diamenty w uszach ociekają seksem
Krew na podeszwie, zalążek zaledwie
Rodzi się gwiazda, to bardziej niż pewne
Nie moje słowa, choć zgodzić się zechcę
Poczekaj, co?
Wznoszę na szczyty, ty wznosisz na dno
Rodzę się potem, tym ruszam za rok
Jestem dzieciakiem, a ty kurwa w szok
Cześć, jestem z dżungli, groźniejsza niż w ZOO
Pozdro dzikusom, które teraz są
Nie od dziś mam od nich pomocną dłoń
Nie musiałem nigdy celować w skroń (celować w skroń)
Yeah, yeah, he, go!
Oddajcie mi stery, twoje nic nie zmienią
Kolejny się wstrzelił, kolejny jest ścierą
Jakbym nie robił tego dobrze, sam nie wiem
To byłbym dla was tu jedyną nadzieją
Mam propsy od podziemnych graczy, na serio
Mam propsy od mainu, wszyscy chcą mnie serio
DM mi wybucha, a ziomy targają bucha, wiedzą, że to jebnie tu na serio
Nie po-po-po-popierasz mnie, ale wiem że zapętlisz, przypucujesz się
Mamy za dużo gniewu, to kara tak łeb
I nie rucham jej często ale zdarza się
Wznoszę to na kolejny wiek
Wszystko co robię, kolejny wiek
Nie odczuwam ciśnienia przy twoim rapie
Ale ty uważaj żebyś nie spuścił się
Każda kolejna rzecz będzie już iconic
Nie chcę trafić w jej serce, a jej do głowy
Za nocą noc, nie ma tu pomocy
Skąd jest ta złość, może mam powody
Kieruję nią prawie jak narkotyk
Teraz mam coś więcej do roboty
Jeśli ktoś stąd zebrałby dowody
Trafiłby w pudło, a nie kurwa do głowy
Powiedz mi kto pomoże zamienić błoto na diament
Ty słuchaj, ja powiem ci kto
Sam musi zrobić, bo jeśli ja zrobię
To przecieram ci właśnie to
Pole golfowe jest duże, a dziura jest jedna i celuję w nią
Jestem tak czujny, nie mogę zaprzestać bo zgubię mój ląd
Oddajcie mi stery, Twoje nic nie zmienią
Kolejny się wstrzelił, kolejny jest ścierą
Jakbym nie robił tego dobrze, sam nie wiem
To byłbym dla was, tu jedyną nadzieją
Mam propsy od podziemnych graczy, na serio
Mam propsy od mainu, wszyscy chcą mnie serio
DM mi wybucha, a ziomy targają bucha, wiedzą że to jebnie tu na serio
Nie po-po-po-popierasz mnie, ale wiem że zapętlisz, przy pucujesz się
Mamy za dużo gniewu, to kara, tak łeb
I nie rucham jej często ale zdarza się
Wznoszę to na kolejny wiek
Wszystko co robię, kolejny wiek
Nie odczuwam ciśnienia, przy Twoim rapie
Ale ty uważaj żebyś nie spuścił się
Поcмотреть все песни артиста