Dobrze wiem kto zawinił, dawno nie ma mnie w tym A wszystkich tu wliczę w koszty To jest bieg za słowem i jak chcesz to mnie kochaj Ale czy na pewno chcesz być na ty Wiem, że kiedyś moje słowa Będą jaśniejsze niż gwiazdy Przez to w kubku nie woda Połączona z ekstazy Dla mnie to błaha sprawa Chciałabyś się pokazać Przez sukę mam bałagan Aż na to szkoda gadać Ten deszcz mi tu pada Wieje wiatr, podaj tu parawan mi Zimne dłonie, zimny kubek, bo on siedzi w nich Lodowate te spojrzenia w szczęce czuje ścisk Mała suko Eighteen kończę, zaraz pójdę w długą Patrzy na mnie pani, po czym panikują Daję głowę, daję mi, bo to lubią Daję głowę, daję mi, bo to lubią Daję głowę, daję mi, panikują Daję głowę, daję mi, pajacują Ubierają się tak słodko, w oczy kłują Ubierają się tak na mnie oczekują Jakby nie widziały, ale na pewno poczują Jak już wejdę w scenę, to ziomy się tu poczują Twoje ziomy, moje ziomy, wszyscy przedawkują Twoje ziomy, moje ziomy, wszyscy to polubią Dla mnie to błaha sprawa Chciałabyś się pokazać Przez sukę mam bałagan Aż na to szkoda gadać Ten deszcz mi tu pada Wieje wiatr, podaj tu parawan mi Zimne dłonie, zimny kubek, bo on siedzi w nich Lodowate te spojrzenia w szczęce czuje ścisk Dla mnie to błaha sprawa Chciałabyś się pokazać Przez sukę mam bałagan Aż na to szkoda gadać Ten deszcz mi tu pada Wieje wiatr, podaj tu parawan mi Zimne dłonie, zimny kubek, bo on siedzi w nich Lodowate te spojrzenia w szczęce czuje ścisk (Je, je)