Nie od wczoraj mówią na mnie dym i zawinąłem wąsa Potem podzieliłem się z ziomalem, taka była mocna Powiedz czego tak się dąsasz, kiedy wybucham jak korsarz I nie wypływam jak płotka, wiem jak wyglądasz od środka Dobra nie jak korsarz, bo to kozak Powiedzcie czy Polska jest gotowa Młodzi na nowe produkcje zawsze zacierają ręce Mówią dajcie tego więcej ja na trasie się odwdzięczę Powiedz o co masz pretensje, powiedz mi do kogo? Krzyczę jebać niemożliwe, chcę kazać się modlić bogom Ty ciągle powtarzasz po mnie jakbyś chodził z moja głowa Chcą się bawić ja wybrałem sobie branże rozrywkową I o to mi problem robią Bo każdy by chciał tak Pokaż mi kto gra tak Nie zamykaj w ramkach Tak jak zamykają w klatkach Pierdolonych gettach Lеcę, ulicami miasta jak setka Wydzwoniłem Sebka żеby przekazać mu wiarę Musiałem przypomnieć że się nigdy nie poddaje Ty myślałeś że ja o tym zapomniałem ja kochałem Jestem związany z tym bardziej niż Polacy z Zanzibarem (jadę dalej) Mogę włożyć język w każdą szparę w którą kiedyś chciałem Mogę wyjść na bloki zebrać propsy poczuć się wspaniale Nie usłyszę że zjebałem w to wjebałem się na stałe Jeśli kiedyś cię przypale mogę iść do twojej starej Jeśli kiedyś mi odjebiesz to poradzę se bez ciebie Wczoraj byłaś, dzisiaj jesteś, ale jutro sam już nie wiem Nie gadamy o tym związku, czuję się jak na pogrzebie Zostać w bagnie ja to jebie, wolę być bez ciebie