Zadzwonił do mnie mój Kalendarz - wyrzut I wcisnął mi madrygał O latach które przeszły Cud - dziewczyna Że już się nie wymigasz Pytania ważne stawiać chce Czy to jest miłość to na dnie Dni, które teraz są jak piasek Który, pieści dno klepsydry Co było, było kiedyś Co będzie, będzie kiedyś W zasadzie teraz, to kiedyś już To to samo kiedyś To to samo kiedyś To to samo kiedyś Już To to samo kiedyś To to samo kiedyś To to samo kiedyś To to samo kiedyś Już Zadzwonił dzisiaj do mnie Czuć, że chce pogadać Nieprzytomnie Przerzuca kartki wciąż do przodu Chce fortuny Nie chce głodu Pytania ważne stawiać chce Czy stać na miłość jeszcze mnie Czy ona będzie jak piasek Który wpadnie w tryby czasu? Co było, było kiedyś Co będzie, będzie kiedyś W zasadzie teraz, to kiedyś już To to samo kiedyś To to samo kiedyś To to samo kiedyś Już To to samo kiedyś To to samo kiedyś To to samo kiedyś To to samo kiedyś Już Patykiem napisane w Wiśle Albo światło zamknięte w dłoni Wyżej kiedyś nie podskoczysz Kiedyś nigdy nie dogonisz Nie dogonisz Patykiem napisane w Wiśle Albo światło zamknięte w dłoni Wyżej kiedyś nie podskoczysz Kiedyś nigdy nie dogonisz Nie dogonisz Ououou! Patykiem napisane w Wiśle Albo światło zamknięte w dłoni Wyżej kiedyś nie podskoczysz