Poszłam raz rwać fiołki Na wiosennej przechadzce Tak przyjemnie mi było że zasnęłam na ławce Fiołki rosą jak trawa Na wiosennych opłotkach Bo mój chłopiec znów przyszedł By nad wodą mnie spotkać Wiem, nie tylko ja jedna Co spowiła się w jesień Płynie mgła ponad stawem I wspomnienie wiatr niesie Trawa szepcze na wietrze W tych pagórkach półnagich A ja myślę o jednym Co już u mnie nie bawi