Wczesny ranek nadwiślański piach ozłocił Nad rzeką najpiękniejszą z rzek Gdzie szumi wiklinami niski brzeg Rozśpiewany statek wiezie do Młocin Gdzie chłodem pachnie smukły las A na polankach drzemie słońca blask Śmieje się dziewczyna Gdy jej włosy wzburza ciepły wiatr Buczy statek A za rufą iskrzy się srebrny ślad Wczesny ranek nadwiślański piach ozłocił Hej, chyba już wysiadać czas Już blisko pachnący las Tu pośród lasu gwar ucicha I tylko słychać Olszynowy śpiew Tu zostaniemy dzień calutki Na mchu mięciutkim W cieniu drzew I tylko czasem z dala Szumi Wisły fala Gdy uderza w brzeg Dziś zostaniemy dzień calutki Na mchu mięciutkim W cieniu drzew Śmieje się dziewczyna Gdy jej włosy wzburza ciepły wiatr Buczy statek A za rufą iskrzy się srebrny ślad Wczesny ranek nadwiślański piach ozłocił Hej, chyba już wysiadać czas Już blisko pachnący las