Kishore Kumar Hits

Rizi Beizeti - Meduza lyrics

Artist: Rizi Beizeti

album: B4 Crash


Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Chcesz zatruć mi głowę, ale jestem ponad (uuu)
Szukasz słabych punktów, ale gdzie z tym do nas (aaa)
Przedstawiam życie w roli narratora
I jestem głodny bardziej, niż ta cała wilków sfora (je, je)
Zobacz drogę do miliona (o, o)
Niebo dla mnie to nie limit (nie, nie)
Nie tak łatwo mnie pokonać (haa)
A tym bardziej porównywać z nimi
Muzyka zlepiła z gliny, choć zabrała tlen (aj)
I wszystko dla rodziny, choć nie zawsze jest ok (je, je)
Przecinam miasta jak Chevrolet
I tonąc w tych fantazjach szukając ludzkich cech (bach, bach)
Z małych ludzi wielkie plany (wielkie plany)
Czas ucieka, leczy rany (leczy rany)
Liczę pliki, liczę money (ma, money)
A też miałem być przegrany (je, je)
Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Toczą w swoich żyłach jad (jad)
Pielęgnują w sobie strach (strach)
Dla nas wszystko jest możliwe
Na betonie wyrósł kwiat
Lubię flex, temu wkręca ci się (u, uuu)
Lubię flex, stąd bym przerwał ciszę (haa)
Co innego mam już w karcie życzeń
Szukam tego co przyśpiesza bicie (jee)
SOS w numerze - halo? (Halo)
Dla mnie te numery to dekalog
Zbrodnią i karą (karą) i tak żyję, choć me plany tu nie pozostaną
Czasem nie rozumiem siebie sam jak bi polar (nie, nie)
Czasem nie rozumiem siebie sam (aa)
Ludzie chwalą ją jak Kora (Kora)
A mi w głowie tylko ta melodia gra
Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Nigdy nie zabijesz prawdy
Nigdy nie odbierzesz moich snów
Zawsze gram w otwarte karty
I odcinam każdą z twoich głów
Nie chcę tutaj gorzkich słów
Też nie biorę ich na wynos
Muszę skleić parę stów
Zanim wrzucę się na wyro
Żyję chwilą, to tylko parę ujęć
Póki nie przeminą, dopóki jeszcze coś czuję, ej
I siedzę nocą sam, wtedy słychać myśli
Chyba pyknie plan, żaden zimny prysznic
Na dnie wyznawcy nienawiści
Bo nie wywinduje w górę ten syf
Mam jeden żyć, jedną twarz, jeden szkic
Dorzucę barw, których nikt nie będzie mógł już zmyć
Ucieka czas przez palce jak meduza
Dobre dni, ja chcę tylko nimi się odurzać

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists